No to idziemy dalej. Teraz w stronę rzeki, na której łagodnie kołyszą się łodzie. Łodzie mają paszcze. Różne paszcze. Ja widziałam trzy łodzie: „Wolin”, „Orzeł Jumne” i eee… no nie wiem.:) Nazwa jest, jakby ktoś chciał.:) A zdjęcia zrobiłam dwóm, tylko nie wiem dlaczego.
Wracamy między kramy. Podobał mi się ten stojak na broń. Przynajmniej tak to wygląda.:)
Pojawiła się śliczna sówka, która „zarabiała” na swój pokarm. Pani rękawicę z sówką zakładała jakiemuś dziecku na rękę, rodzic robił zdjęcia, a obok stała skrzyneczka-skarbonka, do której się wrzucało datki na sowią paszę.:)
Właściciel tego kramu akurat się odsunął, bo ktoś do niego przyszedł, to sobie zrobiłam zdjęcia.:)
O ile dobrze pamiętam, to ów właściciel jest twórcą moich ślicznych kolczyków.:)
Ogólnie, jak się patrzy na kramy, to tam wre robota. Wiele rzeczy przygotowują między festiwalami, ale też sporo przedmiotów powstaje na miejscu. Można wtedy kupić taki jeszcze ciepły garnek. Dosłownie.:) Na oczach turystów powstają naczynia, biżuteria, stroje, broń, zabawki, sprzęty, instrumenty. No i podpłomyki, ciasteczka, naleśniki, wędliny i inne takie.:) Osoby przy kramach rzadko siedzą bezczynnie. No chyba że akurat skończyły pracę, albo się posilają, bądź ktoś znajomy przyszedł. Albo namolny turysta coś chce.:))) Tak jakby się zaglądało do ula.:)
Żerca wykorzystuje chwilę spokoju, ale już nadciąga grupa „pytonów”. Jak odchodziłam, to ktoś już go dopadł.:)
Łażąc tu i ówdzie, nagle usłyszałam za sobą radosne: „Cześć Chrobry!” Aaa! Natychmiast się odwróciłam. No kto mógł się tak bezceremonialnie zwrócić do naszego władcy? No pan Reżyser, czyli Zdzisław Cozac do Tomasza Ziemińskiego, który grał rolę Bolesława Chrobrego w serii filmów „Tajemnice początków Polski”.:)))
My tu gadu gadu, a tu zbliża się godzina wielkiej bitwy. Na placu, który wcześniej był parkingiem, coś już zaczyna się dziać. Tu i ówdzie kręcą się wojowie. Zbierają się sędziowie pilnujący przebiegu bitwy i jednocześnie dbający o bezpieczeństwo walczących i turystów. Powoli na plac zaczynają wchodzić kolejne drużyny. Pan reżyser skwapliwie wykorzystuje okazję i plącze się wojom pod nogami. Dosyć dosłownie.:) Panowie zajmują miejsca przy bębnie. Według mojego określenia: „będą robić nastrój”.:))) Żercy wprowadzają konia – będą wróżby przed bitwą. Wojowie jeszcze zakładają rękawice, hełmy, poprawiają zbroje. Zaczyna się tworzyć ta specyficzna atmosfera bitwy…
Wojowie się przygotowują, napięcie rośnie, a ja muszę wybrać kolejne zdjęcia do 4 i już ostatniej tegorocznej części spaceru po wolińskim skansenie.:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Grażyna
Widać że dbają o atmosferę i autentyczność. Nie widziałam na Twoich zdjęciach badziewia, które było na Rękawce.
Pole bitwy trochę mokre się wydaje. Mam nadzieję, że nie przeszkodziło to dzielnym wojom.
PolubieniePolubienie
Dbają. Na teren skansenu kolorowe badziewie nie ma wstępu. Specjalna komisja sprawdza jakość oferowanych produktów. Co prawda nie da się uniknąć wtrętów współczesnych, ale ogólny efekt jest świetny i atmosfera jest naprawdę wspaniała i epokowa.:)
Trochę mokre – to delikatne określenie.:) To teren nad rzeką zawsze lekko wilgotny. Deszcz zrobił swoje. Wojowie mieli pod nogami błoto i malownicze kałuże. Ale to nie ostudziło bitewnego zapału i tłukli się dzielnie.:)
PolubieniePolubienie
A ja się dziwię jak wytrzymują latem w tych pikowanych, skórzanych, futrzanych ubraniach. I jeszcze w tym walczą. Bo ogólnie upalnie a po deszczu to i parno i duszno. Ale chłopy na schwał, i w ubraniach i topless.
Jakbym tam była, tak barwnie opisujesz i fotografujesz Grażko. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Też się dziwię, ale dają radę.:) Mocne chłopy.:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
No dobrze. A mogłabyś przypomnieć, bo jakoś mi umkneło kiedy właściwie to wszystko sie odbywa? No i czy jest tam gdzie przenocować?
Buziaki od nas dla Was
PolubieniePolubienie
W tym roku festiwal odbywał się w dniach 5-7.08.
Co do noclegu to się nie orientuję. My planujemy wyjazd nad morze blisko Wolina i tak, żeby festiwal był w ostatnie dni naszego pobytu. Na przykład w tym roku byliśmy w Dziwnówku od 29.07 do soboty 6.08. Tak na zasadzie 2 w 1.:)
W tygodniu (cały tydzień) poprzedzającym festiwal odbywają się warsztaty archeologiczne, wtedy jest mniej turystów i spokojnie można sobie wszystko obejrzeć. Z Dziwnówka mieliśmy blisko, to sobie robiliśmy wycieczki do Wolina.:)
Serdeczności:)
PolubieniePolubienie
No to dreptam dalej po tym Wolinie…;o)
PolubieniePolubienie
Będzie jeszcze jedna porcja dreptania.:)
PolubieniePolubienie
Był czas, kiedy nawet zacząłem się rozglądać za jakimś rynsztunkiem, ale na kowalskie rzemiosło i inne rękodzieło zabrakło czasu, a na kupno i tak mało kogo stać! A później to już wiek zaczął swoje robić i teraz w jednym ręku staw łokciowy szwankuje, a w drugim barkowy – do tego kolano na „słowo honoru” – trudno, niech sobie młodzi poczynają w imię Boże!
Ale topór w garści ciągle dobrze leży i w razie gdyby, to może by i łokieć wytrzymał? 😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
Bo wiesz, jak chłopa ubrać w zbroję, wpuścić na pole bitwy do innych, to mu się „coś robi” i wtedy nie gra roli ani wiek, ani łokcie itp. tylko rzuca się do boju jak lew.:)
PolubieniePolubienie
Nadrobiłam zaległości i idę oglądać bitwę;)
PolubieniePolubienie
Bitwa jest super.:)
PolubieniePolubienie