Dzisiaj jest taka jesień klasyczna. Buro, szaro, pada zimny deszcz, a ohydna mgła osnuwa wszystko przygnębiającą wilgocią. Przeglądam więc zdjęcia jesiennych spektakli na niebie. Dziś jest posępna szarość, ale czasem było błękitne niebo i oszałamiający festiwal chmur. Nawet mgła wyglądała ciekawie.:)
Czasem pogoda była zmienna jak w marcu i trudno było nadążyć za tym, co się działo. Jak w filmie: czasem słońce, czasem deszcz. Ciekawe chmury jak z przykurzonej waty i przetaczające się najrozmaitsze kształty, gnane przez wiatr, czasem niosące deszcz. Taki jak latem, nagły, ulewny, szybko znikający i zostawiający świat lśniący i słoneczny.
Pod koniec października trafiła się tęcza. W tym roku niezmiernie rzadko ją widziałam.
Przez chmury trudno zauważyć zachód. Ale czasem uda się złapać ostatni kawałeczek słońca.:)
Ponieważ chodzimy teraz na przystanek właściwie o świcie,:) to łatwiej jest dopaść wschodzące słońce, zwłaszcza, kiedy mgła sprawia, że można na nie spokojnie patrzeć.
Jeżeli nie ma zachmurzenia, to poranne słońce tworzy przepiękne obrazy. Bardzo lubię to malowanie światłem. Wszystko wtedy inaczej wygląda. Ten delikatny zagajnik cudownie wyglądał prześwietlony pierwszymi promieniami. Wyglądał. Niestety. Zaczyna już znikać. Była jeszcze jedna część, bliżej drogi, ale to już łąka… Teraz znika powoli druga część, więc jest to zdjęcie jedyne i archiwalne.
A niebo nie ogranicza się do jednego typu chmur i czasem występuje na bogato.:)
No i w listopadzie pojawił się pierwszy śnieg. Niby znika szybko, ale bardzo długo utrzymywały się drobne płachty w rowach, zagłębieniach ziemi, przy kamieniach.
A teraz coraz szarzej, paskudniej, zimniej. Ale pocieszający jest fakt, że przecież już niedługo, przed świętami, będzie przecież przesilenie. I to ubywanie dnia się zatrzyma i zacznie go w końcu przybywać. Może nawet i śnieg spadnie, przykryje tę burość i w ładnej scenerii pozwoli doczekać jasnych i ciepłych dni.:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Grażyna
Czekam na to przesilenie i czekam – nie lubię szarych i mokrych dni. Ani ciemności. Ale jeszcze odrobina cierpliwości, osłodzona Świętami 😀 Tylko że człowiek niedługo znów zrobi się starszy… 😉 Ech, trzyma się mnie jeszcze listopadowy nastrój 😀
PolubieniePolubienie
Dzisiaj paskudnie było. To przesilenie jest jednak optymistyczne, chociaż zwykle potem jest zima. Ale zmiany na plus są jednak zauważalne. I tego się trzeba trzymać.:)))
PolubieniePolubienie
No u mnie tez dziś pogoda taka, że najgorszego wroga szkoda by wywalać na dwór. Szaro i ciemno, do tego wiatr i mokro… Ale jesień potrafi być piękna. Czekam na dłuższe dni, na więcej światła.
PolubieniePolubienie
Najbardziej brakuje światła i kolorów. I zapachów. Zima jest taka uboga. Ptaszorki się wyniosły, cisza, nawet wróble mniej hałasują.
PolubieniePolubienie
A u Ciebie zdjęcia przepiękne jak zwykle.
Moje uznanie.
🙂
PolubieniePolubienie
Modele pozujący do zdjęć – to ich właściwe piękno.:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
PolubieniePolubienie
Na jesień we wszystkich jej odsłonach – burą, ponurą, dżdżystą i mglistą też – czekam bardziej niż na jakąkolwiek inną porę roku. I czekam, aż pojawi się na blogach – w realu mogę ją oglądać w znacznie mniejszym wymiarze. Dziękuję za zdjęcia. Te chmury!
PolubieniePolubienie
Mglistej nie lubię, bo się boję. Na drodze jest wtedy niebezpiecznie.
Jak się czeka na przystanku, to trzeba czymś się zająć – no to gapię się dookoła i robię zdjęcia. Na wsi się już chyba przyzwyczaili…:)))
PolubieniePolubienie
Późna jesień nie jest malownicza ale Twoje zdjecia wschodów i zachodów słońca są zachwycające. Czekamy na zimę, bo potem zaraz przyjdzie wiosna. Byle do wiosny !
Buziaki dla wszystkich !
PolubieniePolubienie
Kiedy wieje i leje i ciemno, to czeka się tylko na wiosnę.:)))
Buziaki:)
PolubieniePolubienie
Niebo zawsze jest wdzięcznym modelem no i dobrze jest patrzeć wysoko w górę. A jak się ma przy sobie aparat to się patrzy kadrami i stąd mamy u Ciebie Grażko takie piękne zdjęcia jesiennego nieba.
A dzisiaj szaro, buro, ponuro. Niebo absolutnie monotonne i jednostajne.
PolubieniePolubienie
Czasem na niebie jest takie szaleństwo, że nie wiadomo na którą część patrzeć. Różne chmury, kolory, kształty. Ale coraz więcej szarości, niestety. Chociaż po tym suchym lecie to potrzeba takiego długiego, delikatnego deszczu, żeby ziemia głęboko nasiąknęła zanim zupełnie zamarznie, żeby choć trochę uzupełnić straty.
PolubieniePolubienie
Lubię chmury, a raczej te co tworzą spektakl „…z samej gry obłoków”. Żałuję czasem że nie mam aparatu przy sobie bo bywają bardzo malownicze. Bardzo mi się podobają Twoje ze słońcem. Brzozowego zagajnika żal, takich zmian nie lubię.
Dzisiaj u mnie był piękny zachód słońca, ale połowę spektaklu zasłaniały bloki.
PolubieniePolubienie
Widziałam wczoraj piękny zachód, ale nie wzięłam aparatu.:)))
Lubię takie chmurne spektakle.:)
PolubieniePolubienie
Grażynko, jestem zachwycona Twoimi zdjęciami nieba, chmur, Nie wiem, jaką technikę stosujesz, ale wychodzą Ci rewelacyjnie. Już nieraz próbowałam, ale nie wychodzą ciekawie. Podobny problem mam ze śniegiem i bielą.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Cóż, o technice nic nie napiszę, bo nie mam żadnej. Po prostu robię zdjęcia.:) A ponieważ obiekt piękny, to na zdjęcie da się patrzeć.:))) Nie mam programu do obróbki zdjęć i nie umiem tego robić. Nie znam się na robieniu zdjęć. W dodatku w moim aparacie pojawił się taki czarny punkcik, nie wiem co to jest i gdzie, i nie wiem, jak to usunąć. Widać to niestety na zdjęciach.
Ostatnio największe problemy mam z moją kocicą. Ma takie umaszczenie, że zrobienie jej zdjęcia i zorientowanie się, która część kota jest na zdjęciu – to jest wyzwanie.:)))
Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może to być ciekawy pomysł na post, spróbuj w różnych ujęciach kota fotografować, będzie ciekawie.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie