Trwają sobie ferie. Pogoda jest, delikatnie mówiąc, zmienna. Raz minusy, raz śniegi, raz plusy, raz ciapa i mżawka. Wszystko. Prawie.:))) Ale słońce czasem bywa. Mieliśmy nawet porządny śnieg. Dwa dni, ale zdążyłam zrobić zdjęcia.:)
Ptaszęta uwijają się przy karmniku. Ciągle mnie fascynuje, jak mazurki i wróble zaczęły zwisać ze słoniny tak samo jak sikorki. Na zdjęciu jest mazurek (ten brązowy), modraszka (niżej i tyłem) i bogatka (przodem i ta nadlatująca). Ale czasem sikorki ewidentnie dominują.:)
Koty szwendają się po okolicy, siadając na jakiś wąskich miejscach. Zawsze mnie to zadziwia, jak one się tam mieszczą i nie spadają.:) Nasza kocica z tyłu przypomina gruszkę z ogonem, a na płocie siedzi. Na kanapie za to się rozwala jak tylko się da.:)))
Wystarczy trochę słońca i już można łapać chmury i kolory.:)
Przy okazji pobytu u mamy, zajrzałam do ogródka. Ot, tak sobie. I tak, to są przebiśniegi, tak – mają już pąki. Krokusy też wyłażą. Kosy już śpiewają cudnie. Czyli zima zimą, ale w przyrodzie, powolutku, zaczyna się coś dziać.:)
Żeby tak trochę nawiązać do dnia dzisiejszego, to zrobiłam dziś kluski leniwe. Wyszły nie do końca leniwe, bo trzeba było trochę nad kształtem popracować, ale były całkiem niezłe.:)
No i tak nam te ferie płyną. Dzieci zdrowieją, bo przeziębienie je dopadło. Córcię łagodniej, synek miał dodatkowy tydzień ferii… Trochę się lenimy, nie musimy włączać budzika, no i to jest bardzo fajne.:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Grażyna
Te leniwe to od foremki? Grażko, podziwiam, że Ci się chciało, no ale walentynki obowiązują.
Zima jeszcze jest ale w powietrzu już czuć przedwiośnie. I jak u Ciebie widać, to i widać te zwiastuny.
Nasze ferie już się skończyły, szkoda, bo dobrze było chociaż pracowicie i chorowicie też.
PolubieniePolubienie
Nie od foremki. Zrobione moimi palcami.:) Pokroiłam kluski normalnie, a potem ukształtowałam w serduszka.:) Barwnik był sztuczny, ale akurat nie dysponowałam niczym czerwonym.:)
U nas jeszcze tydzień ferii. Dzieci już zdrowe, też ostatnio chorowały.
PolubieniePolubienie
O tak, wiosnę czuć w powietrzu, słychać w śpiewie ptaków. Śliczne Ci wyszły te leniwe serduszka.
PolubieniePolubienie
Powietrze nawet jest momentami takie łagodniejsze, milsze. A ptaszorki drą dzioby coraz bardziej.:)
Trochę się bałam, czy serduszka zachowają kształt podczas gotowania, ale się udało.:)
PolubieniePolubienie
Upolowałam tylko jednodniowy śnieg i to bez słońca. Kluski bardzo apetyczne, ptaszorki wdzięczne,a koty jak to koty, uroda i różne upodobania.
U mnie dzisiaj słońce pięknie świeciło, było 10 stopni, ale zwiastunów wiosny jeszcze nie widziałam.
PolubieniePolubienie
U nas nawet 13 stopni było dzisiaj. Wczoraj było mniej, ale poszliśmy do lasu, szukać zimowych grzybów. Cóż susza zrobiła swoje, znaleźliśmy tylko trochę ususzonych boczniaków. Ale także urocze kotki… na wierzbie. Mało tych oznak, ale już są.:)
PolubieniePolubienie
W Zaścianku tyle bogatek, że chyba z całego południa zleciały…;o) Na Wrzosowisku jeszcze okrutna cisza…;o)
PolubieniePolubienie
Ale po paru ciepłych dniach coś może, na przykład, wyleźć z ziemi…:) Leszczyny już prawie kwitną, pszczoły buszują w przebiśniegach, krokusy kwitną. Serio.:)
PolubieniePolubienie
Sądzę, że zima jeszcze wróci. Nie zmienia to w niczym faktu, że wiosna za progiem i tego się trzymajmy 🙂
Buziaki od nas dla Was
🙂
PolubieniePolubienie
Przedwiośnie w rozkwicie.:)
Serdeczności:)
PolubieniePolubienie