Doszłam do wniosku, że może jednak odkurzę trochę bloga.:) Wakacje zbliżają się do końca. Lato tak jakby też. Żniwa się kończą. Oczywiście zrobiłam zdjęcie. Z bezpiecznej odległości, zza szyby. Przecież do kombajnu nie podejdę! One są naprawdę straszne! Brrr…
Jak zwykle złapałam trochę chmurek i psę-strażniczkę.:) Do tego ćwiczyłam robienie zdjęć lewą ręką, ale kiepsko mi idzie. Z reguły mylę przyciski i wyłączam aparat, mam też kłopot z ustawieniem ostrości. Ale czasem coś jednak się uda.:) To nie jest naklejka…:))) Wprawdzie do urodzin jeszcze parę miesięcy, ale trzeba było jakoś uczcić te pół wieku życia.:)))
Na Wasze blogi zaglądam, podczytuję, ale najczęściej nie mam totalnie pomysłów na komentarz i nie piszę.
Mój blog zakurzony kompletnie, mało teraz robię zdjęć, więcej siedzę w domu. Powoli staram się jakoś ustawić, poukładać życie na nowo…
Hand made leży odłogiem, nie mogę nawet tkać krajek ani szydełkować, nic się nie udaje, brak pomysłów, chęci, zapału…
Notka jest po to, żeby dać znać, że jednak gdzieś się tam jeszcze pałętam.:) No i żebyście tak zupełnie o mnie nie zapomnieli.:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Grażyna
Zdjęcia bardzo ciekawe. Najbardziej zaciekawiła mnie ręka. Super!
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Mało ostatni zdjęć robię, trudno coś wybrać.:)
Pozdrawiam serdecznie:)
PolubieniePolubienie
Dobre i to po tak długim milczeniu. Kombajn faktycznie wielki, ale czy straszny? Fajne zdjęcie piesa.
Zdrówka i ochoty do wszystkiego życzę.
PolubieniePolubienie
Piesa ma bardzo zmienny kolor sierści. Zobaczymy, jak będzie dalej.:)
Nie wiem dlaczego, ale kombajnów się panicznie boję!
Zdrówko wszystkim potrzebne.:) Mam nadzieję, że ochota wróci.
PolubieniePolubienie
Myślę, że nikt nie zapomina 🙂
A kombajny – cudo! Jak ja marzyłem jako pędrak, żeby takim pojeździć! Ech! Obok domu babci jeździły, z PGRu pobliskiego, cała flota, kilkanaście „bizonów”. Uwielbiałem! 🙂
PolubieniePolubienie
Kombajny fascynują mojego synka.:))) Ja dostaję na ich widok ataku paniki, ale nie wiem dlaczego.
U Ciebie na razie nie mogę wstawiać komentarzy, to tu napiszę o walczyku: CUDO!!!
PolubieniePolubienie
A dlaczego nie możesz? Przecież nie dodawałaś anonimowo?
PolubieniePolubienie
Rano próbowałam i się nie dało. Było tylko: wybierz profil i konto Google. Ale nie można było wybrać, bo to było nieaktywne. Teraz zajrzałam i jest normalnie. Może jakieś chwilowe zawirowanie.:)
PolubieniePolubienie
Też mam takie zastoje ale się muszę mobilizować bo mieszkam sama i nie ma mi kto dać kopa do wiwatu. A jak już napisze tytuł to dalej jakoś leci.
Żadnych kartoflisk, zlotów, jarmarków?
PolubieniePolubienie
W tym roku straszliwa posucha. Żadnych spotkań. Wszystkie festyny odwołane. Nawet ten wrześniowy w Biskupinie.:(
PolubieniePolubienie
W końcu !! Już myślałam, że Cię real całkiem pochłonął…;o)
PolubieniePolubienie
No prawie… Sporo spraw do załatwiania. Zwłaszcza urzędowych. Bo jeszcze na początku lipca zmarł mój teść i znowu trzeba było nieco przeorganizować…
Dziecka w wieku szkolnym – trzeba przygotować do szkoły, a rosną skubańce szybko.:)
Poza tym tak ogólnie mi się nic nie chce, trudno mi się zebrać do czegoś. Mąż ma siostrę do pomocy, ja jestem sama.
Eeeeech…
PolubieniePolubienie
Złamałaś coś tam w dłoni ? Fatalnie, ale dobrze, że się odezwałaś na blogu. Co prawda dawno nigdzie nie zaglądałam, bo przygniotły mnie sprawy zaopatrzenia w przetwory owocowo-warzywne ale już odzyskuję pion i chęć odwiedzin oich blogowych koleżanek.
Bardzo współczuję Pawłowi straty Taty. Ciężko przejść przez śmierć bliskich.
Uściski dla wszystkich i napisz coś więcej.
Ania
PolubieniePolubienie
Spokojnie, nic sobie nie zrobiłam złego.:) Tylko uczciłam czcigodny wiek tatuażem.:)))
My rozpoczęliśmy rok szkolny i staramy się pozbierać i pozałatwiać mnóstwo spraw.
Buziaki od nas:)
PolubieniePolubienie
Wierzę, że spraw jest mnóstwo ale porzucać nas to się nie godzi :-). Czekamy na dalsze doniesienia z domu i zagrody :-). Buziaki !
PolubieniePolubienie
Zaglądam, czytam, ale pisanie to już większy problem… Jakoś mi nie wychodzi.
Buziaki:)
PolubieniePolubienie